Badania „szarej strefy”
28-04-2008
W okresie od lutego do listopada 2007 r., na zlecenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, w ramach projektu Przyczyny pracy nierejestrowanej, jej skala, charakter i skutki społeczne były prowadzone równocześnie i niezależnie od siebie dwa projekty badawcze. Realizatorem pierwszego z nich był Instytut Pracy i Spraw Socjalnych (IPiSS) oraz Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS). Wykonawcą drugiego projektu było CASE – Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych oraz Millward-Brown SMG/KRC.
– Od 2003 roku zauważamy poprawę na rynku pracy w Polsce. Na koniec 2008 roku stopa bezrobocia powinna wynosić ok. 8 proc. Średnia unijna to 6,9 proc. Jednak problem pracy w szarej strefie istnieje. Mamy nadzieję, że te badania pomogą w identyfikacji przyczyn i ograniczeniu tego zjawiska – powiedziała otwierając korespondencję Podsekretarz Stanu Czesława Ostrowska.
Należy przypomnieć, że rozpoznanie „szarej strefy” w gospodarce jest możliwe głównie dzięki badaniom empirycznym. Badania te są metodologiczne bardzo trudne. Działalność w „szarej strefie” jest najczęściej niezgodna z prawem i respondenci, informując badaczy o swojej aktywności, często wprost nie chcą przyznać się do jego łamania. Z tego powodu wyniki takich badań zawsze obarczone są ryzykiem błędu.
Najważniejsze wnioski z badań:
- Największa część pracowników nierejestrowanych jest zatrudniana w gospodarstwach domowych – dominują tu prace porządkowe (sprzątanie) i opiekuńcze (dzieci, osoby starsze), a także korepetycje. Zatrudnienie w firmach dotyczy głównie budownictwa, gastronomii, hotelarstwa. Specyficzny, a istotny z tej perspektywy obszar zatrudnienia, to gospodarstwa rolne.
- Przyczyny wchodzenia w „szarą strefę” są bardzo złożone. Przeprowadzone badania wskazują, że duża część badanych wybrałaby pracę nierejestrowaną nawet, gdyby także miała możliwość wyboru pracy rejestrowanej. Wolą żyć w sferze więzi nieformalnych niż sformalizowanych. Przekonanie o dużo większej skuteczności działań opartych na więzach nieformalnych, niż na przestrzeganiu zapisanych norm, jest w społeczeństwie polskim powszechne.
- W przypadku czynników ekonomicznych najważniejszym powodem jest brak możliwości znalezienia pracy rejestrowanej, spełniającej oczekiwania zatrudnionego. Częściowo jest to spowodowane ograniczoną mobilnością osób zainteresowanych podjęciem pracy.
- Wiele gospodarstw domowych nie byłoby wstanie utrzymać się bez dochodów z pracy nierejestrowanej.
- Badania wskazują też, że korzyści z rejestracji zatrudnienia – świadczenia socjalne, ochrona pracy, wysokość przyszłej emerytury są odsunięte w czasie i przez to dla zatrudniających się w „szarej strefie” mniej istotne. Co więcej, wielu w ogóle nie postrzega potrzeby rejestracji i nie widzi niewłaściwości tego postępowania.
- Podjecie pracy nierejstrowanej, nawet z intencją szybkiego zamienienia jej na oficjalną, działa często jak swoista pułapka. Im dłużej się tu pracuje tym trudniej przejść do pracy legalnej (brak stażu, kwalifikacji, uprawnień), a jednocześnie rynek nierejestrowany jawi się jako przejrzysty, a praca tu jako rzecz normalna. Badania pokazały, że osoby wykonujące pracę nierejestrowaną nie mają problemu z zapewnieniem sobie ochrony zdrowotnej.
- Rodzaj motywacji pracodawców do poszukiwania pracowników nierejestrowanych zależy w dużej mierze od charakteru lokalnego rynku pracy. Gdy jest trudno o pracowników, uzyskiwane „oszczędności” mają pozwolić na ich lepsze wynagrodzenie, gdy jest bezrobocie, pracodawcy narzucają zatrudnionym niekorzystne warunki pracy dla podwyższenia swoich zysków. Pracodawcy wskazali także na szereg barier, utrudniających im zwiększanie zatrudnienia nierejestrowanego.
- Oceniając uciążliwości, przed którymi starają się uciec przedsiębiorcy do „szarej strefy”, najistotniejszymi okazują się wysokie składki na ubezpieczenie społeczne. Istotne jest też minimalizowanie mitręgi biurokratycznej oraz możliwość nierespektowania przepisów prawa pracy.
- W społeczeństwie panuje duże przyzwolenie dla pracy nierejestrowanej. Zdaniem większości badanych jedynie wąska grupa osób publicznych nie powinna zatrudniać pracowników bez rejestracji.
– Wzrost zatrudnienia jest jedną z kluczowych rzeczy dla rozwoju społecznego i gospodarczego – stwierdził uczestniczący w konferencji Sekretarz Stanu w KPRM Michał Boni. – Skuteczna reforma finansów publicznych wymaga odpowiedniej liczby osób pracujących i płacących podatki. Oprócz stymulowania wzrostu zatrudnienia konieczna będzie adaptacja zasobów ludzkich: mobilność, elastyczność i gotowość do uczestnictwa w edukacji dorosłych.