Przejdź do menu głównego | Przejdź do podmenu | Przejdź do treści
Ukazała się druga edycja ogólnopolskiego badania „Barometr zawodów”. Jego celem jest znalezienie odpowiedzi na pytanie, w jakich zawodach będzie łatwiej, a w jakich trudniej znaleźć pracę w najbliższym roku.
Problemy z rekrutacją
W porównaniu z wynikami zeszłorocznego badania w 2017 roku prognozuje się coraz częstsze problemy pracodawców z rekrutacją. Zauważalny jest wzrost liczby zawodów deficytowych, szczególnie widoczny w dużych miastach. Problem w większym stopniu dotyczy zawodów związanych z produkcją, niż branży usługowej. Z perspektywy pracowników jest to sytuacja korzystna, ponieważ pracodawcy zmuszeni są do zmian i ustępstw, jeśli chodzi o warunki zatrudnienia. W szerszej perspektywie jest to jednak zjawisko niekorzystne i może mieć istotny wpływ na ogólną kondycję gospodarczą, powodując spowolnienie, które będzie miało przełożenie także na rynek pracy.
Praca czeka na kierowców
Najczęściej wskazywanym zawodem deficytowym w skali kraju jest zawód kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych. Podobna sytuacja (szczególnie w dużych aglomeracjach miejskich) dotyczy kierowców autobusów.
Najwięcej problemów ze znalezieniem odpowiednich osób do pracy można się spodziewać w branżach związanych z budownictwem i przemysłem (m.in. spawacze, krawcy i pracownicy produkcji odzieży, cieśle i stolarze budowlani, murarze i tynkarze, monterzy instalacji budowlanych). Inne branże to gastronomia (szefowie kuchni i kucharze), służba zdrowia i usługi medyczne (pielęgniarki i położne, opiekunowie osoby starszej lub niepełnosprawnej), transport oraz usługi (fryzjerzy, mechanicy pojazdów samochodowych). Widoczne są niedobory zarówno wśród robotników wykwalifikowanych, jak i specjalistów (np. samodzielni księgowi).
Informatycy poszukiwani w miastach
Duże zapotrzebowanie na specjalistów IT, czyli programistów, administratorów baz danych oraz operatorów systemów informatycznych, występuje przede wszystkim na obszarach wielkomiejskich. Osoba posiadająca odpowiednie umiejętności nie będzie miała żadnych problemów, aby uzyskać dobrze płatną pracę. Co więcej, pracodawcy są gotowi zatrudniać osoby bez pełnego przygotowania – poszukiwani są pracownicy w trakcie studiów.
W miastach większe szanse na znalezienie pracy mają też osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym, między innymi w takich zawodach, jak fryzjerzy, piekarze, cukiernicy, robotnicy budowlani o różnych specjalnościach, operatorzy maszyn i monterzy. Deficyty pojawiają się także w przypadku zawodów niewymagających specjalistycznych kwalifikacji, jak sprzątaczki i pokojowe, sprzedawcy i kasjerzy oraz pracownicy ochrony fizycznej.
Za dużo techników, urzędników i nauczycieli
Niewiele jest zawodów i branż, w których występuje nadpodaż pracowników. Wśród zawodów nadwyżkowych w 2017 roku znalazły się przede wszystkim takie, w których obserwuje się dużą liczbę absolwentów techników oraz niektórych kierunków studiów wyższych. Zaliczono do nich zarówno techników ekonomistów i techników hotelarstwa, jak i specjalistów administracji publicznej, pedagogów czy nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących.
Różnice regionalne
Poszczególne województwa różnią się pod względem wielkości rynku pracy, jego struktury czy wysokości wynagrodzeń. Województwa, na terenie których funkcjonują Specjalne Strefy Ekonomiczne, są szczególnie zróżnicowane wewnętrznie – na obszarach Stref występują duże deficyty, wypełniane przez osoby dojeżdżające niekiedy z odległych powiatów. Także stołeczny rynek pracy, jako największy w kraju, przyciąga pracowników spoza swojego bezpośredniego obszaru. W większości województw są zauważalne, w mniejszym lub większym stopniu, ogólne trendy.
„Barometr zawodów” szczegółowo pokazuje, jak wygląda sytuacja na rynku pracy w poszczególnych województwach i powiatach.