Przejdź do menu głównego | Przejdź do podmenu | Przejdź do treści
W czwartek 7 marca 2013 roku w Sejmie odbyła się debata nad konstruktywnym wotum nieufności wobec rządu premiera Donalda Tuska. W trakcie debaty głos zabrał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. W jego wystąpieniu znalazło się wiele rażących nieścisłości, mniejszych przekłamań i fałszywych tez.
BEZROBOCIE
Jarosław Kaczyński powiedział w swoim wystąpieniu, że rząd zaniechał walki z bezrobociem (w kontekście wydatkowania pieniędzy z Fundusz Pracy).
Zdaniem rządu jedynym skutecznym sposobem na walkę z bezrobociem jest utrzymanie wzrostu gospodarczego. Żaden, nawet najlepiej sprofilowany i najbardziej kosztowny, program aktywności zawodowej nie jest w stanie stworzyć tylu miejsc pracy, ile może powstać w gospodarce rosnącej dzięki miliardowym inwestycjom np. w budowę infrastruktury. W latach 2008–2012, głównie dzięki inwestycjom związanym z EURO 2012 i dobremu wykorzystaniu funduszy unijnych, w Polsce powstało 935 tys. nowych miejsc pracy, co dało nam drugie miejsce w Europie. Gdyby nie ten fakt, bezrobocie w Polsce byłoby dzisiaj dużo wyższe, dlatego kontynuowany będzie program „Polski w budowie”. W najbliższych latach polska gospodarka zostanie zasilona 700–800 mld zł. Rząd będzie inwestował w drogi, kolej, energetykę, naukę, wojsko, policję. Z drugiej strony zwiększony zostanie dostęp do kapitału małym, średnim i mikroprzedsiębiorcom. W ubiegłym tygodniu podpisane zostały pierwsze umowy z bankami na uruchomienie linii gwarancyjnej dla kredytów obrotowych dla small businessu, który zatrudnia na co dzień 6 mln Polaków. Rząd ma zamiar uruchomić w ten sposób w gospodarce nawet 50 mld zł. Wcześniej przeprowadzono zmiany w tzw. kasowym VAT. Oczywiście, pieniądze z Funduszu Pracy będą systematycznie uruchamiane, ale musimy mieć pewność, że każda złotówka wydana na aktywność zawodową rzeczywiście przysłuży się powstawaniu nowych, trwałych miejsc pracy.
W 2013 roku środki Funduszu Pracy na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu będą wyższe o 1,2 mld zł. Zwiększenie puli było możliwe, także dlatego że MPiPS rozpoczęło reformę funkcjonowania urzędów pracy, które mają się zamienić w sprawnie działające agencje pracy. Nie mniej ważne od budżetu Funduszu Pracy jest wprowadzenie ruchomego czasu pracy, wydłużenie okresu rozliczeniowego z obecnych 4 do maksymalnie 12 miesięcy, dopłaty do utrzymania miejsc pracy, jeżeli obroty firmy spadną o 15 proc. Przygotowanie tych rozwiązań jest już bardzo zaawansowane.
Jarosław Kaczyński powiedział w swoim wystąpieniu, że bezrobocie osiągnęło poziom 14,6 proc.
Według GUS bezrobocie w styczniu wyniosło 14,2 proc., a według szacunków MPiPS w lutym 14,4 proc., a więc jest nieco niższe od podanego. Według Eurostatu bezrobocie w Polsce odpowiada średniej unijnej i wynosi 10,6 proc.
POLITYKA SPOŁECZNA I POLITYKA PRORODZINNA
Jarosław Kaczyński powiedział w swoim wystąpieniu, że rząd prowadzi antyrodzinną politykę, która sprzyja wyludnieniu Polski.
To nieprawda. W pierwszej kadencji obecny rząd rozpoczął zmiany w polityce prorodzinnej, m.in. ułatwiono zakładanie żłobków i przedszkoli, umożliwiono formalne zatrudnianie niani z dofinansowaniem z budżetu państwa, wprowadzono urlop ojcowski, wydłużono urlop macierzyński. Zdajemy sobie sprawę, że to wciąż za mało. Dlatego, oprócz wspomnianych działań prorodzinnych podjętych w poprzedniej kadencji, premier zapowiedział pakiet kolejnych 5 działań, które odpowiadają 5 etapom w życiu młodych rodzin: program dla singli i młodych rodzin „Mieszkanie dla młodych” (od 2014 roku), program refundacji zabiegów in vitro dla 15–20 tys. par (od lipca 2013 roku), roczny urlop macierzyński (od września 2013 roku), zwiększenie środków na budowę żłobków (od stycznia 2013 roku), zmniejszenie opłat za przedszkola dzięki dotacji z budżetu państwa (od września 2013 roku). Każdego roku na politykę rodzinną przeznaczane jest około 24 mld zł z budżetu państwa i 10 mld zł z budżetów jednostek samorządu terytorialnego.
EMERYTURY
Jarosław Kaczyński powiedział w swoim wystąpieniu, że rząd podniósł wiek emerytalny bez konsultacji.
Podniesienie wieku emerytalnego było konsultowane w ramach Komisji Trójstronnej. Odbyła się także społeczna i parlamentarna debata w tej sprawie.
Długość życia Polaków w ciągu ostatnich 20 lat wzrosła o 2,5 roku dla mężczyzn i o 3 lata dla kobiet. Jednocześnie coraz więcej osób decyduje się na studia, co wydłuża okres edukacji. W rezultacie więcej czasu spędzamy, ucząc się i przebywając na emeryturze, a mniej pracując. Odprowadzamy mniej składek emerytalnych, a uzbierany kapitał rozkłada się na dłuższy okres, obniżając nasze emerytury. Dlatego reforma dotychczasowego systemu była niezbędna.
Dziś pracuje rekordowa liczba Polaków – ponad 16 milionów. To dlatego, że na rynek pracy weszły pokolenia z wyżu demograficznego (z lat 1980–84). Wzrosło także zatrudnienie starszych pracowników. Jednak wyż z roku 1984 (680 tysięcy osób) był już ostatnim – od teraz liczba osób zdolnych do pracy będzie maleć. Prognozy pokazują, że już w 2042 roku ponad połowa Polaków może mieć więcej niż pięćdziesiąt lat. W tym samym czasie liczba osób w wieku produkcyjnym spadnie o prawie 5 milionów. W latach 2010–2040 liczba osób w wieku emerytalnym wzrośnie o 4 mln, a do 2060 roku o kolejne 1,7 mln. Oznacza to, iż proporcje liczby osób pracujących do niepracujących zmienią się tak, że dzisiejszy system emerytalny nie będzie w stanie chronić ludzi starszych i przestanie spełniać swoje zadania. Nawet skokowy wzrost liczby urodzeń poprawiłby sytuację dopiero po roku 2040.
Starzenie się społeczeństwa jest nie tylko polskim problemem. Pozostałe kraje UE właśnie podwyższają albo planują podwyższenie wieku emerytalnego. Polska miała prawie najniższy wiek przejścia na emeryturę w Europie, zwłaszcza dla kobiet. Przykładowo: w 2040 roku w Danii kobiety będą pracować do 70. roku życia, w Irlandii – do 68. roku życia, a w Hiszpanii i Holandii do 67. roku życia.
Brak działań w obliczu zmian demograficznych oznaczałby załamanie systemu i znaczący spadek wysokości świadczeń.
Alternatywą dla wydłużenia okresu pracy, pozwalającą uzyskać podobną wysokość świadczeń, pozostaje np. wzrost VAT o 8 punktów procentowych lub podniesienie składki emerytalnej z 19,52 do 30 proc.
Dzięki reformie emerytury będą wyższe średnio o 45 proc., bo pracując dłużej, odłożymy więcej składek emerytalnych. W przypadku kobiet urodzonych po 1974 roku emerytura może wzrosnąć nawet o 70 proc., w przypadku mężczyzn – o 20 proc. Efektem reformy będzie też szybszy rozwój naszej gospodarki, umożliwiający tworzenie nowych miejsc pracy.