Przejdź do menu głównego | Przejdź do podmenu | Przejdź do treści
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zorganizowało debatę „Bezpieczeństwo dzięki zrównoważeniu” na temat wniosków, płynących z raportu o funkcjonowaniu systemu emerytalnego. Do dyskusji zaproszono najwybitniejszych ekspertów. Tą debatą MPiPS chce zapoczątkować cykl spotkań poświęconych przygotowanemu przez Ministerstwo Pracy i Ministerstwo Finansów przeglądowi funkcjonowania systemu emerytalnego i zaproponowanym rekomendacjom zmian.
W debacie udział wzięli: Andrzej Bratkowski, Agnieszka Chłoń-Domińczak, Bogusław Grabowski, Marek Góra, Robert Gwiazdowski, Piotr Kuczyński, Ewa Lewicka, Wojciech Otto, Ryszard Petru, Michał Polakowski. Moderatorem debaty był red. Jacek Żakowski z tygodnika Polityka.
- Debata rozpoczyna dialog, wymianę poglądów, dochodzenie do najlepszych rozwiązań - powiedział otwierając spotkanie minister Kosiniak-Kamysz.- Mamy dwa miesiące na wybranie najlepszych rozwiązań. Co do zasady jesteśmy zgodni - będziemy mieć tyle emerytury, ile odłożymy. Ta fundamentalna zasada reformy z 1999 r. zostaje zachowana. Jednak zarówno propozycja zagwarantowania bezpieczeństwa przez przenoszenie środków do ZUS na 10 lat przed przejściem na emeryturę, jak i zaproponowane trzy warianty przebudowy systemy kapitałowego są tematami do dyskusji.
Zdaniem minister Izabeli Leszczyny kluczowym pytanie brzmi: jak zapewnić bezpieczeństwo emerytur. Jest ono bezpośrednio zależne od wzrostu gospodarczego. Prawdziwą gwarancja systemu emerytalnego jest jego zrównoważenie. - Wymaga to ograniczenia przywilejów emerytalnych, wydłużenia czasu aktywności zawodowej - co zostało przeprowadzone i przebudowy części kapitałowej systemu emerytalnego - powiedziała minister Leszczyna. Dodała też, że propozycje, przedstawione w raporcie w żadnym stopniu nie są konkretnymi założeniami do nowelizacji ustawy, tylko tezami do dyskusji.
Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący Rady Gospodarczej, stwierdził, że po czasie zauroczenia ofe i rozczarowania ofe powinien przyjść czas na realne spojrzenie na ten system. Dlatego niezbędne są prace nad jego korektą.
Według Andrzeja Bratkowskiego system jest nie do uratowania, gdyż jest zbyt kosztowny dla budżetu. Podstawowym warunkiem bezpieczeństwa emerytalnego jest zdrowie finansów publicznych.
Agnieszka Chłoń-Domińczak stwierdziła, że potrzebujemy dobrej analizy systemu, a raport można uzupełnić np. o wyliczenie przyszłych zobowiązań w przypadku skierowania składek do ZUS i ofe.
Bogusław Grabowski przestrzegał przed pójściem w ślady Cypru i Grecji, z tamtejszym spadkiem wartości obligacji. Zapewniał też, ż przeniesienie środków z jednego filara do drugiego w żaden sposób nie zmienia praw emeryta do jego środków finansowych.
Zdaniem prof. Roberta Gwiazdowskiego reforma utrwaliła zły model emerytalny. - Model oparty na opodatkowaniu pracy najbardziej dotyka ludzi młodych. Pociąga to za sobą katastrofę demograficzną. Czy model opracowany za czasów Bismarcka może dalej dobrze funkcjonować - pytał prof. Góra. Przestrzegał też przed bezpodstawnym obiecywaniem młodym ludziom bezpiecznych i wysokich emerytur w przyszłości.
- Czy przeciętny obywatel będzie mógł na podstawie raportu podjąć racjonalną decyzję?- pytała Ewa Lewicka. Jej zdaniem raport zawiera też braki, dotyczące stóp zwrotu w ofe i kosztów obsługi.
Prof. Wojciech Otto, reprezentujący Komitet obywatelski ds. bezpieczeństwa emerytalnego zapowiedział przygotowanie własnego opracowania, odnoszącego się szczegółowo do raportu.
- Pomimo, że czas jest gorący, a temat jeszcze bardziej, jedną rzecz udało nam się osiągnąć - podsumował debatę minister Kosiniak-Kamysz. - W wielu wypowiedziach przewijają się sformułowania, mówiące o wiarygodności całego systemu emerytalnego i odpowiedzialności za tę wiarygodność nie tylko po stronie polityków, ale również po stronie ekspertów. Doprowadzenie do sytuacji, gdzie będziemy przerzucać się tylko argumentami, czasem przechodzącymi w groźne i mocne słowa, powoduje, że wśród beneficjentów, wśród obywateli, ubezpieczonych tworzymy zupełnie zamazany obraz. Jak dotrzeć, w jaki sposób przeprowadzić tę debatę i dyskusje dochodzącą do lepszych rozwiązań, nawet do lepszych rozwiązań, niż mogą być dzisiaj zaproponowane, niż sobie wyobrażamy? Bo są pewnie takie rozwiązania, które dziś tutaj nie padły, a one mogą być wzięte pod uwagę.
Minister zastanawiał się, jak dotrzeć z tym tematem do szerszego grona odbiorców, w jaki sposób przeprowadzić debatę, prowadzącą do lepszych rozwiązań, nawet jeszcze lepszych, niż zostały dziś zaproponowane. - Nie możemy ulegać pokusie rzucania haseł i okopywania się po jednej czy drugiej stronie. To doprowadza do tego, ze w efekcie ci, do których kierujemy te rozwiązania, w chaosie informacyjnym mogą niewiele z tego zrozumieć.
Minister Kosiniak-Kamysz pytał też, czy udało się przez ostatnich kilkanaście lat wyedukować społeczeństwo i poinformować rzetelnie, jak zmienia się system emerytalny? Jak funkcjonuje? Od czego zależy? - Po wielu spotkaniach mam wrażenie, że nie. Praca informacyjno-edukacyjna nie zakończyła się, nie przyniosła wystarczających efektów. Powinna być rozpoczynana już na etapie szkolnym i studiów. Musimy wspólnie zastanowić się, jak sprawić, żeby nie zgubić istoty, jaką jest zrozumienie tych zmian - jasnych dla tu zgromadzonych - przez przyszłych emerytów.
Zdaniem ministra najpilniejszym projektem jest sposób wypłat. Rozwiązanie musi być gotowe do połowy przyszłego roku. Projekty zmiany filara kapitałowego są na bardziej wstępnym etapie.
- Raport nie rozwiewa wszystkich wątpliwości. Mamy wspólną odpowiedzialność. My polityczną - za bezpieczeństwo funkcjonowania systemu emerytalnego, a państwo za informacyjno-edukacyjną i dochodzenie do najlepszych rozwiązań. Nie chcemy tego robić bez rzetelnej dyskusji z ekspertami. Bez rzetelnego informowania obywateli. Bez dyskusji z partnerami społecznymi. Ten czas dwóch miesięcy jest na to wszystko potrzebny - zakończył minister Kosiniak-Kamysz zapewniając, ze nie jest to ostatnia taka debata w tym miejscu.