Przejdź do menu głównego | Przejdź do podmenu | Przejdź do treści
- Dziś rano minister Streżyńska mówiła o 170 tys. wniosków, złożonych online. Gdy wychodziłam z ministerstwa jadąc do radia, było ich już 185 tys. – powiedziała minister Elżbieta Rafalska. – To znacznie więcej, niż mogliśmy się spodziewać.
Policzone są na razie tylko wnioski przekazywane elektronicznie.– Raporty z gmin będziemy mieli codziennie, ale na razie nie chcemy dodatkowo angażować samorządów, zajętych uruchamianiem programu „Rodzina 500+”. Szacunkowo wszystkich złożonych od 1 kwietnia wniosków jest ok. 300 tys. – stwierdziła minister Rafalska.
Zdaniem minister na ten bardzo dobry rezultat pracowało wiele osób: w MRPiPS, Ministerstwie Cyfryzacji, w bankach, na poczcie i wreszcie w realizujących to zadanie samorządach. – Pozytywnie nas zaskoczyła zarówno ogromna liczba wniosków składanych w sieci, jak i to, że obyło się bez większych awarii systemów – oceniła minister Rafalska. - Podobnie gminy nie zgłaszały problemów z przyjmowaniem wniosków.
- Monitorujemy program przez 24 godziny na dobę, wiemy, jakie błędy popełniają najczęściej składający wnioski przez internet, którzy nie mogą liczyć na poradę urzędnika i przekazujemy usprawniające wytyczne – zapewniła minister.
Cały proces można podzielić na trzy etapy: start programu i zebranie wniosków, ich weryfikacja i wydanie decyzji o wypłacie pieniędzy oraz bieżąca obsługa świadczenia wychowawczego, obejmująca dzieci, które dopiero przyjdą na świat. – Tak duża liczba elektronicznie przekazanych wniosków może odciążyć urzędników, wyznaczonych do obsługi programu. Będą mogli zająć się ich weryfikacją. Realny termin pierwszych wypłat to koniec kwietnia – powiedziała minister Rafalska.
Na efekty demograficzne programu trzeba będzie poczekać nieco dłużej. Prognozy przewidują wzrost liczby narodzin o 270 tys. Dopiero za rok czy dwa będziemy mogli powiedzieć, czy rodziny przyspieszyły decyzję o posiadaniu dziecka.
- Polacy deklarują chęć posiadania dzieci, ale zgłaszają też obawy o pogorszenie sytuacji materialnej w przypadku powiększenia rodziny. Dlatego tworzymy klimat przyjazny rodzinie, pokazujemy, że rola kobiet jest społecznie doceniona, dajemy impuls do podjęcia decyzji o dziecku – mówiła minister.
Odniosła się też do propozycji PSL wprowadzenia do programu zasady „złotówka za złotówkę”. Podniosłoby to koszty programu o 2 mld zł. – PSL współrządziło przez 8 lat, a tę zasadę przyjęło dopiero podczas ostatniej kampanii wyborczej i w efekcie dopiero my ją realizujemy. Podczas dwóch kadencji nie wypłaciło z tego tytułu ani złotówki. Zaniżało też kryteria w pomocy rodzinnej, w efekcie czego setki tysięcy osób straciło prawo do świadczeń.
W opinii minister wypłacanie świadczenia bez kryteriów dopiero od drugiego dziecka jest wyraźną zachętą do zmiany modelu rodziny z 2+1 na 2+2 albo 2+3. Zmiana warunków finansowania świadczenia w tej chwili nie wchodzi w grę.
Minister zaprzeczyła też doniesieniom o możliwości wykorzystania środków finansowych z Funduszu Rezerwy Demograficznej na program „Rodzina 500+”. – Dementuję to ja, zdementował to również minister finansów. Nie pozwala na to stan prawny. To próby skonfliktowania różnych środowisk – oceniła minister Rafalska.
Minister po raz kolejny zapewniła, że środki finansowe na realizację programu znajdą się również w przyszłym roku.