Otwarcie rynku pracy dla obywateli UE-15 i EFTA
10-01-2007
Minister Anna Kalata 10 stycznia 2007 r. uchyliła rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 21 lipca 2006 r. w sprawie zakresu ograniczeń w sferze wykonywania pracy przez cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Nowe rozporządzenie wejdzie w życie z dniem ogłoszenia.
- Swobodny przepływ osób jest jedną z fundamentalnych swobód gwarantowanych przez prawo Unii Europejskiej. Podstawą takiego zapisu jest traktowanie swobodnego przepływu osób jako równego traktowania obywateli wszystkich państw członkowskich w zakresie dostępu do rynku pracy – powiedziała min. Kalata podczas konferencji prasowej. Podpisane rozporządzenie znosi ograniczenia dla obywateli UE z Austrii, Belgii, Danii, Francji, Luksemburgu, Holandii i Niemiec oraz państw należących do EFTA - Szwajcarii, Islandii, Lichtensztajnu i Norwegii.
Rząd Polski zawsze opowiadał się za wprowadzeniem pełnej swobody przepływu osób na terenie UE i to rozporządzenie jest konsekwencją tego stanowiska. Z tego też względu Rząd RP utrzymuje niezmienione zasady w stosunku do nowych członków UE, tj. Bułgarii i Rumuni. Obywatele tych krajów mogą od 1 stycznia br. swobodnie pracować w naszym kraju.
- Nie obawiamy się destabilizacji polskiego rynku pracy, ponieważ jak wynika z naszych danych obywatele tych krajów nie są zbyt zainteresowani naszym rynkiem pracy, choćby z powodu wysokości zarobków – zapewniła min. Anna Kalata. - Gdyby jednak, wbrew naszym przewidywaniom, nastąpił drastyczny napływ pracowników, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zastrzega sobie prawo wydania odpowiedniego rozporządzenia regulującego te kwestie.
W 2005 roku starało się o pracę w Polsce 1.600 obywateli państw członkowskich UE, a w I półroczu 2006 roku - 433. W 2005 r. występowało o pozwolenia 102 Bułgarów i 66 Rumunów. W roku ubiegłym te liczby były podobne.
Według wiceministra Kazimierza Kuberskiego jest kilka powodów takiej decyzji. Istotny jest kontekst międzynarodowy. Polska zawsze opowiadała się za swobodnym przepływem osób i otwarciem granic dla pracowników, nie może zatem sama zamykać się przed innymi. Nowe państwa członkowskie są dla nas naturalnymi sojusznikami, choćby w dyskusjach o polityce energetycznej UE. Polska boryka się też z brakiem siły roboczej w niektórych sektorach.